Rozdział 382
Reszta zespołu weszła z nami do jaskini. Musiałem obudzić Jenę, mimo całego zamieszania związanego ze spotkaniem z przyjaciółmi. Była bardzo ospała i słaba, nawet po tym, jak przez większość dnia spała na moich plecach.
Przycupnęła za mną, jak podejrzewałem. Więc Osiston i Alpha Reggie musieli rozmawiać z nią przez ramię, gdy ona trzymała się moich pleców. Zadawali jej kilka podstawowych pytań, widząc, jak zmęczona i poobijana była.
Osiston przyprowadził Doc Sylvię prosto do niej, gdy zaczęła się chwiać, a jej nogi odmówiły posłuszeństwa tuż za mną. Bez mojego przeszkolenia nigdy bym jej nie złapał. Sylvia wyrzuciła wszystkich oprócz mnie. Zostawili nam jedzenie i wodę, a Osiston stał na straży za drzwiami, podczas gdy reszta patrolowała nasz obóz. Alpha Reggie niósł zapasy medyczne, o które Sylvia wciąż prosiła, badając Jenę.