Rozdział 158 Zamknij się
„Co do cholery masz na myśli? Za kogo nas masz? Jak śmiesz pozwalać nam wybierać spośród tych, których nie chcesz!” Emory zaczął robić scenę.
Wszystkie trzy sukienki były ciężkie, a Celia niosła je wszystkie naraz, więc trudno jej było je długo trzymać. Mimo to, wiedząc, że są drogie, Celia trzymała je z wielką ostrożnością.
Nie miała nastroju, by kłócić się z Emorym, który celowo sprawiał kłopoty. Z zamiarem poproszenia Brei o przymierzenie sukienek, przeszła bezpośrednio obok Emory'ego.