Rozdział 220
Punkt widzenia ARI
Noc jest chłodna, gdy jadę w kierunku kolacji, a moje myśli wciąż krążą wokół chaosu dnia. Wieczór przed nami zapowiada elegancję i rozmowy biznesowe, ale moje myśli są gdzie indziej. Gdy przemierzam ulice miasta, coś wydaje się nie tak. Jest niesamowita cisza, która sprawia, że zaciskam palce na kierownicy.
Niespodziewanie, głośny huk popycha mój samochód do przodu. Moja głowa odskakuje do tyłu, gdy mocniej ściskam kierownicę, a moje serce wali. Gwałtownie hamuję i zjeżdżam na pobocze. Przez sekundę jestem w szoku, niepewny, co się właśnie stało. Spoglądam w lusterko wsteczne i widzę samochód, który spowodował wypadek, a jego reflektory oślepiają.