Rozdział 254: Działania zbiorowe w kompleksie
Punktem wyjścia całej tej sprawy było to, że Jonathan po prostu martwił się o to, jak Juliana przetrwa zimę sama.
Góra leży na dużej wysokości, gdzie zimą panują niskie temperatury i obfite opady śniegu.
Kiedy warstwa śniegu była najgrubsza, miała pół metra grubości i wyjście na zewnątrz było prawie niemożliwe.