Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 101
  2. Rozdział 102
  3. Rozdział 103
  4. Rozdział 104
  5. Rozdział 105
  6. Rozdział 106
  7. Rozdział 107
  8. Rozdział 108
  9. Rozdział 109
  10. Rozdział 110
  11. Rozdział 111
  12. Rozdział 112
  13. Rozdział 113
  14. Rozdział 114
  15. Rozdział 115
  16. Rozdział 116
  17. Rozdział 117
  18. Rozdział 118
  19. Rozdział 119
  20. Rozdział 120
  21. Rozdział 121
  22. Rozdział 122
  23. Rozdział 123
  24. Rozdział 124
  25. Rozdział 125
  26. Rozdział 126
  27. Rozdział 127
  28. Rozdział 128
  29. Rozdział 129
  30. Rozdział 130
  31. Rozdział 131
  32. Rozdział 132
  33. Rozdział 133
  34. Rozdział 134
  35. Rozdział 135
  36. Rozdział 136
  37. Rozdział 137
  38. Rozdział 138
  39. Rozdział 139
  40. Rozdział 140
  41. Rozdział 141
  42. Rozdział 142
  43. Rozdział 143
  44. Rozdział 144
  45. Rozdział 145
  46. Rozdział 146
  47. Rozdział 147
  48. Rozdział 148
  49. Rozdział 149
  50. Rozdział 150

Rozdział 7

Timothy nigdy nie myślał o poślubieniu Mii. Ale skoro już to zrobił, mógł zostawić jej wychowanie i biedne pochodzenie za sobą, o ile znała swoje miejsce. Miał więcej niż wystarczająco pieniędzy, żeby ją utrzymać.

A jednak sprawiała kłopoty raz po raz. Teraz nie mogła już nawet się zmusić, żeby udawać. Ujawniła swoje prawdziwe oblicze!

Timothy powinien poczuć, że ciężar spadł mu z ramion, ale kiedy zobaczył podpisaną przez żonę umowę rozwodową, nie mógł pozbyć się uczucia bezsilności.

W oczach Mii krył się głęboki smutek. Udawała, że nic jej to nie obchodzi, bo nie chciała, żeby Timothy podeptał jej godność, nawet gdy odchodziła.

Kiedy Maya zauważyła, że sytuacja wymyka się spod kontroli, szybko powiedziała: „Mia, tak szybko podpisałeś umowę rozwodową, bo już znalazłeś kogoś nowego?”

Wyraz twarzy Timothy'ego stał się zimny. Obserwował Mię jak jastrząb, oceniając wzrokiem.

Mia zauważyła nieufność na jego twarzy i powiedziała: „Tak, oczywiście. Skoro mój nowy facet jest wystarczająco dobry, dlaczego miałabym uzależniać się od byłego?”

W oczach Timothy'ego pojawiła się złość. „Czy mnie zdradzałeś, zabierając mi pieniądze?”

Mia spojrzała na ubrania rozrzucone na ziemi. „W takim razie oddam ci je”.

Wzięła tylko kilka zwykłych rzeczy, które nie wyróżniały się zbytnio. Nie dotknęła nawet markowych toreb i akcesoriów.

Timothy nawet nie rzucił im okiem. Jego wzrok był utkwiony w niej, gdy powiedział: „Kupiłem też te ubrania, które obecnie nosisz”.

„Ja też ci je oddam.”

Timothy patrzył na nią zimnym wzrokiem. Tymczasem oczy Mai rozbłysły. Podstępnie wyjęła telefon, chcąc nagrać tak ekscytującą scenę.

Mia stała tam i postanowiła zaryzykować wszystko. Powoli rozpięła guziki koszuli, odsłaniając delikatne obojczyki. Jej dekolt również był niejasno widoczny.

Źrenice Timothy'ego się zwęziły. Nie spodziewał się, że ona naprawdę spróbuje zdjąć koszulkę.

Jego wyraz twarzy był stalowy, gdy warknął: „Dość tego! Jesteś najbardziej bezwstydną kobietą, jaką kiedykolwiek spotkałem, Mia Bowen. Wypierdalaj stąd. Nie chcę cię już nigdy więcej widzieć!”

Po tych słowach odwrócił się i wparował z powrotem do willi. Nawet z tyłu był lodowaty jak zawsze.

Mia zatrzymała się. W jej oczach błysnął cień kpiny. Czy to nie on kazał jej się rozebrać?

Jej dłonie były wilgotne od potu. Naprawdę była gotowa zaryzykować wszystko.

Maya opuściła telefon, czując się raczej rozczarowana. Następnie powiedziała wyniośle: „Możesz być wystarczająco skąpa, żeby się rozebrać, ale pomyśl, czy są jacyś bogaci mężczyźni, którzy zechcą to oglądać. W przeciwnym razie rozbierałabyś się za nic.

„To wszystko twoja wina, że masz takie gówniane wychowanie. Po prostu przeżyj resztę życia jako zwykły chłop i przestań marzyć o awansie poprzez małżeństwo z kimś z wyższej klasy społecznej”.

Mia ścisnęła torbę nadającą się do recyklingu i pociągnęła nosem. Czasami szczerze zazdrościła ludziom, którzy urodzili się w dobrych rodzinach.

Za każdym razem, gdy była prześladowana, wyobrażała sobie, że jej rodzina zstępuje z nieba, aby się za nią zemścić.

Ale wiedziała, że takie rzeczy istnieją tylko w programach telewizyjnych. Nawet gdyby jej rodzina ją teraz znalazła, nie było mowy, żeby coś takiego mogło się wydarzyć.

W tym momencie usłyszeli brzęczący dźwięk, to helikopter wylądował na trawie niedaleko nich.

Kilku wysokich, krępych ochroniarzy wysiadło i ruszyło w stronę Mii, wyglądając groźnie.

Kiedy Timothy usłyszał hałas dochodzący z wnętrza willi, stanął przy drzwiach, żeby zobaczyć, co się dzieje. Patrzył, jak ochroniarze stają przed Mią.

Powiedzieli z szacunkiem: „Pani Bowen, jesteśmy tu, żeby panią odebrać!”

تم النسخ بنجاح!