Rozdział 284 Umowa
Ona
Duży drewniany stół konferencyjny wydawał się chłodny i gładki pod moimi palcami, gdy układałem pliki w schludne stosy. Czułem, jak moje dłonie robią się spocone z oczekiwania. Była to jedna z pierwszych poważnych spraw, którymi zajmowałem się sam w firmie i chciałem, żeby wszystko było idealne.
Aby dodać odrobinę gościnności, ostrożnie ustawiłem tacę z różnymi wypiekami, świeżo wyjętymi z popularnej piekarni w centrum miasta.