Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51: Kolacja
  2. Rozdział 52: Spojrzenie Alfy
  3. Rozdział 53: Gala charytatywna
  4. Rozdział 54: Dzień uroczysty
  5. Rozdział 55: Nie na miejscu
  6. Rozdział 56: Dobry mecz
  7. Rozdział 57: Karierowicz
  8. Rozdział 58: Zachowywanie tajemnic
  9. Rozdział 59: Prawda wychodzi na jaw
  10. Rozdział 60: Dziecko miliardera
  11. Rozdział 61: Miłość dziecka
  12. Rozdział 62: Jak matka i córka
  13. Rozdział 63: Decyzja
  14. Rozdział 64: Zarodek
  15. Rozdział 65: Zmiana serca
  16. Rozdział 66: Słodka ulga
  17. Rozdział 67: Dobra siostra
  18. Rozdział 68: Nowa strona
  19. Rozdział 69: Zakupy dla dziecka
  20. Rozdział 70: Nieprzekraczalna przepaść
  21. Rozdział 71: Koniec linii
  22. Rozdział 72: Miłość od pierwszego wejrzenia
  23. Rozdział 73: Zachowywanie tajemnic
  24. Rozdział 74: Po prostu kolejny nastrój
  25. Rozdział 75: Rodzina bez miłości
  26. Rozdział 76: Temperament
  27. Rozdział 77: Kompromis
  28. Rozdział 78: Tajemnicza kobieta
  29. Rozdział 79: Anonimowy darczyńca
  30. Rozdział 80: Trochę dobroci
  31. Rozdział 81: Świecenie
  32. Rozdział 82: Ochronny Alfa
  33. Rozdział 83: Zapomniane
  34. Rozdział 84: Ktoś z przeszłości
  35. Rozdział 85: Księżycowa melancholia
  36. Rozdział 86: Błędy o północy
  37. Rozdział 87: Inna kobieta
  38. Rozdział 88: Złamane obietnice
  39. Rozdział 89: Lekcje sztuki
  40. Rozdział 90: Wycieczka terenowa
  41. Rozdział 91: Słodka Miłość
  42. Rozdział 92: Miłość i małżeństwo
  43. Rozdział 93: Żale
  44. Rozdział 94: Ulubione dziewczyny
  45. Rozdział 95: Bankiet
  46. Rozdział 96: Propozycja
  47. Rozdział 97: Traktuj Cię lepiej
  48. Rozdział 98: Co jest najlepsze
  49. Rozdział 99: Na dobre
  50. Rozdział 100: Firma Dwójki

Rozdział 7

Rozdział 7 W niewoli

Moana

„ Hej! Stój!” krzyknął mężczyzna z blizną na twarzy.

Biegłem tak szybko, jak mogłem, zmuszając nogi do mocniejszego pompowania, by odepchnęły mnie jeszcze dalej od nieuchronnego niebezpieczeństwa, które wyczuwałem. Słyszałem odgłos kroków dudniących o chodnik za mną; byłem tylko człowiekiem, a ci mężczyźni byli wilkołakami. Powinienem był wiedzieć, że nie będę miał szans, próbując ich wyprzedzić.

Krzyczałam o pomoc, ale nikt nie przyszedł — nikt nigdy nie przyszedł, gdy kobieta w mieście wołała o pomoc, i w tamtej chwili ich za to przeklęłam.

Dźwięk mężczyzn biegnących za mną był coraz bliższy. Czułam, jakby moje ciało nie należało do mnie, jakbym patrzyła z perspektywy trzeciej osoby, gdy biegłam o życie.

Dwóch mężczyzn mnie dogoniło. Byli już tak blisko, że wiedziałem, że jeden fałszywy krok z mojej strony pozwoli im mnie złapać. Poczułem, jak ręka musnęła moje ramię i krzyknąłem, przyspieszając, gdy spojrzałem przez ramię, żeby spojrzeć…

Łał!

Wpadłem na coś twardego i szorstkiego: róg ceglanego budynku. Gdy się potknąłem, krwawiłem do tyłu, moja głowa kręciła się od uderzenia, czułem tylko ręce chwytające mnie. Mój wzrok zanikł, a ostatnią rzeczą, jaką zobaczyłem, był mężczyzna z blizną na twarzy…

Ocknęłam się na tylnym siedzeniu samochodu. Głowa mi pulsowała i czułam, że zaraz zwymiotuję, co nie pozwalało mi krzyczeć ani walczyć. Dokąd zabierają mnie ci obcy mężczyźni?

„ Ona się obudziła” – powiedział chrapliwy głos mężczyzny z blizną na twarzy.

Jęknęłam. Próbowałam przemówić, powiedzieć im, żeby mnie puścili, ale wszystko, co z siebie wydobyłam, to bełkot. Zatrzymali samochód i wysiedli, otwierając tylne drzwi i podnosząc moje bezwładne ciało z siedzenia.

Gdy w połowie nieśli mnie ku losowi, który mnie czekał, moja głowa opadła na jedno z ich ramion. Nade mną górował potężny budynek mieszkalny, w którym byłem wcześniej tego dnia.

Penthouse Edricka Morgana.

Poczułem, że staję się jeszcze słabszy. Mężczyzna w skórzanej kurtce powiedział coś niezrozumiałego i podniósł mnie całkowicie, niosąc przez jasno oświetlone lobby. Usłyszałem dźwięk mężczyzny z blizną na twarzy mówiącego coś do konsjerża, a następnie dźwięk windy.

Znów straciłem przytomność.

Kiedy się obudziłem, leżałem na czymś miękkim. W pokoju było ciemno, oświetlał mnie jedynie blask stojącej lampy.

Jęknęłam i spróbowałam usiąść; jakoś mi się to udało, chociaż zawroty głowy nasiliły się, gdy to zrobiłam.

„ Tyle mocno uderzyłeś się w głowę, co?” – powiedział znajomy męski głos. Skrzywiłem się, gdy poczułem, jak wilgotna szmatka dotyka mojego delikatnego czoła, a druga ręka podtrzymuje moje plecy od spodu, gdy próbuję utrzymać się w pozycji pionowej.

„ Gdzie jestem…?”

„ Wróciłeś do penthouse'u”.

Mrugnęłam kilka razy. W końcu dostrzegłam diabelnie przystojną twarz Edricka Morgana. Kucał przede mną z zatroskanym wyrazem twarzy, ocierając mi czoło wilgotną szmatką. Pomyślałam, gdy powoli odzyskiwałam przytomność, że potajemnie przyłapałam go na okazywaniu odrobiny troski o mnie; w innych okolicznościach poczułabym, że między nami jest chemia.

„ Dlaczego mnie tu przyprowadziłeś?” – wyszeptałam, zbyt słaba, by mówić głośniej.

„ Dlaczego uciekłaś?” – zapytał zamiast mi odpowiedzieć. Jego twarz znów stała się zimna, gdy tylko zauważył, że na niego patrzę.

Nie odpowiedziałem. Edrick westchnął, odłożył myjkę i podłożył mi kilka miękkich poduszek, żebym mógł utrzymać się w pozycji pionowej, po czym wstał i podszedł do okna, żeby spojrzeć na ulicę miasta.

„ Już podpisałeś kontrakt” – powiedział. „To niegrzeczne z twojej strony, że tak uciekasz. Ja tylko próbuję pomóc”.

„ Próbujesz pomóc, wysyłając dwóch przerażających mężczyzn, żeby zaatakowali mnie na ulicy w środku nocy?”

Edrick odwrócił się do mnie. Jego wyraz twarzy był, co nie powinno dziwić, zimny i pozbawiony emocji.

„ Czego się po mnie spodziewałeś? Nigdy nie zamierzali cię skrzywdzić. Z tego, co słyszałem, uciekłeś krzycząc, zanim zdążyli z tobą porozmawiać”.

Ponownie jęknęłam i zamknęłam oczy, delikatnie dotykając palcami czoła, gdy fala zawrotów głowy ogarnęła mnie. Przez zamknięte powieki zobaczyłam wysoką postać Edricka zbliżającą się do mnie raz jeszcze i kucającą przede mną. Ponownie podniósł myjkę i przyłożył ją do mojego czoła. Gdy to robił, usłyszałam kliknięcie otwieranych drzwi.

„ Dziękuję, Selina” – powiedział. Otworzyłam oczy, by zobaczyć, jak gosposia podaje mu buteleczkę tabletek. Otworzył ją i wysypał dwie na dłoń, po czym podał mi je wraz ze szklanką wody. „To tylko Advil” – powiedział, zauważając moje wahanie przed wzięciem tabletek. „Na ból. Nie martw się, nie faszerowałbym cię narkotykiem”.

Zmarszczyłam brwi, ale ostrożnie wzięłam tabletki i wrzuciłam je do ust , popijając szklanką wody. Usłyszałam, jak kroki Seliny oddalają się, a następnie dźwięk zamykanych drzwi.

„ Wiesz, próbowaliśmy do ciebie zadzwonić” – powiedział, siadając na poręczy krzesła naprzeciwko mnie i składając ręce na piersi. „Kilka razy, tak naprawdę. Okazuje się, że zostawiłeś tu swój telefon przez przypadek”. Wyciągnął mój telefon z kieszeni i rzucił mi go na kolana. Ekran rozświetlił się, pokazując pięć nieodebranych połączeń.

„ Dzięki” – powiedziałem, wsuwając telefon do własnej kieszeni. „Ale powinieneś wiedzieć, że nie mam zamiaru dalej dla ciebie pracować”.

„ Sądziłem, że tak powiesz” – odpowiedział. „Przypuszczam, że równie dobrze mógłbym znaleźć kogoś innego na twoje stanowisko i szczerze mówiąc wolałbym to zrobić w tym momencie, ale wygląda na to, że Ella jest tobą bardzo zauroczona”.

Zmarszczyłam brwi. „Ella wydawała się zbyt zdenerwowana naszą… krótką historią… żeby chcieć mieć ze mną cokolwiek wspólnego”.

Edrick tylko wzruszył ramionami, po czym zawołał przez ramię w stronę drzwi. „Wejdź, Ella. Powiedz Moanie to, co mi powiedziałaś”.

Usiadłam całkowicie i spojrzałam przez ramię, aby zobaczyć Ellę nieśmiało wchodzącą do pokoju. Patrzyła w podłogę i bawiła się kokardą na sukience, wyglądając na zawstydzoną.

„ No dalej, Ella” – powiedział cicho Edrick. „Wszystko w porządku”.

„ Przepraszam, że na ciebie nakrzyczałam” – wyszeptała. Spojrzała na mnie, a jej oczy rozszerzyły się, gdy mnie zobaczyła. „Co się stało?”

Podniosłem rękę i dotknąłem czoła, po czym potrząsnąłem głową i wyciągnąłem rękę, żeby ją wzięła. „Nic mi nie jest. Po prostu uderzyłem się w głowę, to wszystko”.

Ella nieśmiało podeszła do mnie, kładąc swoją małą dłoń na mojej, gdy studiowała moją twarz. „Myślałam, że mnie okłamałeś” – powiedziała. „Ale potem przypomniałam sobie, że pytałeś mnie o moich rodziców, a tatuś powiedział mi, że nie wiedziałeś, kim on jest, kiedy przyszedłeś mnie wczoraj zobaczyć. Więc ci wybaczam”.

„ Chcesz, żeby Moana została?” zapytał Edrick.

Ella energicznie skinęła głową. „Tak. Bawiliśmy się dziś świetnie. Chcę się z tobą bawić każdego dnia”.

Słowa małej dziewczynki wywołały uśmiech na mojej twarzy i sprawiły, że zapomniałam o wszystkim innym. Jak mogłam jej odmówić?

„ W porządku” – powiedziałem do Elli, rzucając krótkie spojrzenie Edrickowi, który patrzył na mnie lodowatym wzrokiem. „Zostanę. Ale tylko jeśli obiecasz, że porozmawiasz ze mną następnym razem, gdy się na mnie wściekniesz. Okej?”

Ella skinęła głową na znak zgody. „Obiecuję”. Następnie przyciągnęła mnie bliżej i objęła dłońmi moje ucho. „Jeśli mój tatuś ma być z kimś, to chyba nie mam nic przeciwko temu, żebyś to był ty”. Odsunęła się z uśmiechem na twarzy, po czym poklepała mnie po ramieniu i wybiegła z pokoju, zanim zdążyłam odpowiedzieć.

To, co powiedziała, brzmiało tak dorosło… Dzieci czasami potrafią być takie dziwne!

„ No i co, to już załatwione?” – zapytał Edrick, gdy już odeszła. „Zostaniesz?”

Jego głos był płaski, ale wyczułam w nim nutę błagania. W jakiś sposób wiedziałam, że Ella nie była jedyną osobą, która chciała, żebym została.

„ Tak” – powiedziałem. „Zostanę”.

تم النسخ بنجاح!