Rozdział 1470
Ponieważ Samantha powiedziała jej tylko, gdzie ma się spotkać tego wieczoru, ale nie podała jej konkretnej godziny, Ofelia mogła tylko udać się tam wcześniej, aby poczekać przy wejściu. Dopiero po godzinie ósmej w końcu zobaczyła Samanthę.
„ Minęło trochę czasu” – zaczęła Samantha, walcując w stronę Ofelii, jednocześnie mierząc ją wzrokiem. Kiedy Samantha zobaczyła, że Ofelia nie radzi sobie lepiej niż ona sama, poczuła ulgę, a zadowolony błysk w jej oczach się nasilił. Pozornie niewzruszona Ofelia rzuciła ukradkowe spojrzenie na torbę w dłoni Samanthy i się uśmiechnęła.
„ Rzeczywiście. Wygląda na to, że jesteś taka sama jak zawsze i wcale się nie zmieniłaś”. To, co powiedziała, było prawdą. Samantha była ubrana od stóp do głów, niosła torbę wartą setki tysięcy, którą nie miałaby nic przeciwko rozdaniu.