Rozdział 1636
Jack wymykał się spod kontroli. Spojrzenie Milesa stało się ciemne, gdy fala wściekłości przetoczyła się przez niego. Jednak starał się powstrzymać gniew, który w nim narastał, gdy myślał o Amandzie. Utrzymywał twarz bez wyrazu, gdy wpatrywał się w Jacka.
„ Myślę, że jest pan gotów to poświęcić, panie Franklin. Nie jestem aż tak chciwy, więc poproszę tylko o jedną rzecz” – Jack powoli wyjawił.
Miles stracił cierpliwość i nalegał: „Czego chcesz? Nie mam uprawnień, aby decydować o podziale aktywów Amandy, ale możesz poprosić o wszystkie spółki zależne należące do Franklin Group!”