Rozdział 1880
Gdy obie kontynuowały rozmowę, Amanda dodała Florze otuchy, wyczuwając jej brak pewności siebie. Niemniej jednak Flora odpowiedziała krzywym uśmiechem, zanim zmieniła temat na ślub Amandy.
W rzeczywistości Flora nie obawiała się rodzinnego pochodzenia Coralie, ale nie ufała jej żywemu usposobieniu i pewności siebie, jaką emanowała z jej wyrazistej tożsamości.
Flora, w porównaniu do niej, musiała stawić czoła okrutnym realiom życia od najmłodszych lat, jako nieślubne dziecko, którego matka została porzucona przez ojca. Co więcej, mogła wyczuć, że wigor Coralie był dokładnie tym, czego Edmund potrzebował, aby wyleczyć swoją depresję. Być może jest o wiele bardziej odpowiednia dla niego. Ta myśl przemknęła jej przez myśl nieproszona.