Rozdział 1927
Para naprawdę nie wiedziała, jak rozwiązać obecną sytuację. Nawet z jego ogromną mocą i jej niezrównanymi umiejętnościami medycznymi, wciąż zdarzały się sytuacje, które pozostawiały ich bezradnymi.
Gdy tak rozmyślali, z salonu rezydencji dobiegł nagły wybuch wściekłych wrzasków. To były ryki Yennefer.
„ O jakich bzdurach mówisz? Nie jestem chory! Jak mógłbym być chory? Jones, chodź tu szybko! Kim są ci ludzie? Czy naprawdę zaprosił ich tutaj Miles? Nie chcę już z nimi rozmawiać, ani dalej współpracować przy tym śledztwie.”