Rozdział 2045
„ Co dokładnie napisałeś? Rzućmy na to okiem!” Naprawdę, James był bardziej niż ciekaw. Elektra wpadła w panikę i natychmiast zgniotła papier w kulkę, mocno go ściskając. „Przestań! To jakieś dziecinne rzeczy z dawnych lat, więc nie ma nic do zobaczenia!”
Mówiąc to, ukradkiem zerknęła na Jamesa, a jej policzki pokrył rumieniec. Na szczęście pogoda była mroźna i nie było niczym niezwykłym, że twarz jest jaskrawoczerwona od zimna. W związku z tym ani James, ani Edmund niczego nie podejrzewali.
Edmund z kolei zapytał z uroczystym wyrazem twarzy: „Czy nadal planujesz wyjechać?” Podmuch zimowego wiatru przeleciał obok, nagle czyniąc atmosferę sentymentalną.