Rozdział 1107 Wyciągnięta lekcja
Jej uśmiech był raczej nieprzyjemny dla oka, niczym cierń nasączony trucizną, powoli niszczący jej ciało i krew.
Bella uważała, że gdyby Aleksander się nie wytłumaczył, mogłaby jedynie zgadywać na ślepo, co znacznie zwiększało ryzyko nieporozumienia.
Ale nie można jej było za to winić. W końcu mężczyzna nigdy nie powiedział o tym ani słowa.