Rozdział 1234 Nie można wyjaśnić
Karina zachichotała zimno. Czy ten głupiec naprawdę myśli, że gdyby nie zabił Rainie, Sylwester by go po prostu puścił wolno? Pozycja głowy rodziny jest tak ważna, więc jak Sylwester mógłby z niej dobrowolnie zrezygnować? „Nie martw się. Dopóki Sylwester opuści rodzinę, a ty zajmiesz jego miejsce, Smith Group nie będzie szczędził wysiłków, żeby cię wesprzeć”.
„Wesprzesz mnie?” Mason zaśmiał się serdecznie, jakby usłyszał największy żart świata. „Ten, którego kochasz, to Sylwester. Nawet gdybyś go wspierała, to tylko dla Sylwestra. Karino, naprawdę uważasz mnie za głupca? Powiedziałaś tyle, ale tak naprawdę chcesz tylko, żebym zabił Rainie, żebym usunął ci przeszkody. Potem, kiedy pomożesz Sylwestrowi przejąć władzę i przypisać sobie zasługi, naturalnym będzie, że się z nią ożeni. Cóż, jesteś niezłą intrygantką, prawda? Ale nie traktuj mnie jak głupca. Nie myśl, że możesz mnie oszukać. Poza tym Rainie nie stanowiła dla mnie żadnego zagrożenia, więc dlaczego miałbym chcieć ją zabić? Czy zrobię to, żebyś ty na tym skorzystała?”
Gdy Mason skończył mówić, natychmiast zakończył rozmowę.