Rozdział 515
W salonie Ivy siedziała na kanapie, wyciągając szyję i wpatrując się w wejście do rezydencji.
W tej chwili była zima, a temperatura spadała szybko. Dodatkowo, popołudnie było pochmurne, więc powietrze było praktycznie lodowate.
Micah z pewnością by się rozchorował, gdyby klęczał na deszczu przez cały dzień.