Rozdział 751
Z daleka Bella zobaczyła wysoką, szczupłą sylwetkę odbijającą się w szybie. Po stanięciu na miejscu, nagle zaczęła truchtać i wpadła do kuchni jednym tchem. Przytuliła go od tyłu i zakopała twarz w jego plecach.
„ Alexandrze, jestem tak wdzięczny, że mogłem dostrzec wszystko i wykorzystać okazję, by zostać z tobą. To dziwne. Gdy śmierć się zbliża, wcale się nie boję. Być może to jest miłość. Daje ludziom nieskończoną odwagę”.
Ciało Aleksandra zesztywniało, a w jego oczach pojawił się cień poczucia winy.