Rozdział 847
Twarz Shannon nie wyrażała żadnego wyrazu.
Przyzwyczaiła się traktować Micah z obojętnością. „Ich dziecko wciąż żyje. Łono Wendy wciąż jest nienaruszone. Nie ma między nimi nieprzezwyciężalnych przepaści, więc mogą naprawić swój związek. A co z nami? Nie potrafię wymyślić żadnego powodu, dla którego mielibyśmy rozpalić na nowo nasz stary płomień. Uważam też, że nie ma potrzeby, abyśmy naprawiali nasz zepsuty związek. Jesteś już prawie w pełni wyleczony. Za kilka dni wyjadę z Dawn. Jeśli nasza dawna miłość wciąż coś dla ciebie znaczy, proszę spełnij moją prośbę i nie zakłócaj naszego spokojnego życia. Błagam cię”.
Po usłyszeniu tych słów Micah nie wydawał się zbytnio rozczarowany.