Rozdział 550
Na zewnątrz samochodu wiatr wiał z wściekłością, wydając słabe wycie i niski, niesamowity ryk.
W samochodzie nie było słychać żadnego dźwięku.
W chwili, gdy Sophia to powiedziała, oboje ucichli tak bardzo, że słyszeli swoje oddechy.
Na zewnątrz samochodu wiatr wiał z wściekłością, wydając słabe wycie i niski, niesamowity ryk.
W samochodzie nie było słychać żadnego dźwięku.
W chwili, gdy Sophia to powiedziała, oboje ucichli tak bardzo, że słyszeli swoje oddechy.