Rozdział 888
Daniel śmiał się i płakał histerycznie.
„Pokochałbyś nawet kogoś takiego jak on. Co jeszcze mogę powiedzieć? Nie martw się. Nie będę ci przeszkadzał. Możecie się kochać. Nie przejmuj się mną…”
„Co…” Sophia była tak wściekła, że chciała go znowu uderzyć, ale powstrzymała się. Nie mogła znieść kolejnego uderzenia, widząc czerwony ślad po uderzeniu na jego twarzy.