Rozdział 637 Pod Jego Kontrolą
Przysięgam, że widziałam, jak w jego niebieskich oczach malowała się zaborczość, gdy podszedł bliżej.
„Jak sobie życzysz, kolego” – głos Zandera stał się chrapliwy, a jego zaborcze spojrzenie przesunęło się po mnie, po czym złapał mnie za nadgarstek i poprowadził na boisko treningowe.
W tej chwili wszyscy zebrali się wokół miejsca ćwiczeń, gdzie ich alfa miał mnie trenować. Spotykając się z nim pewnie, złapałam za brzeg mojego białego topu i miałam go ściągnąć przez głowę, gdy złapał mnie za rękę.