Rozdział 1702
Silas objął ją mocniej i powiedział, jakby obawiał się, że dziewczyna może mu uciec.
Ciepły rumieniec wpełzł na pierś Rose, a przyjemne mrowienie ogarnęło jej serce. Jej głos zniżył się do figlarnego szeptu, bardziej przypominającego żart niż naganę. „Cóż, przynajmniej wiesz, że jesteś przebiegła”.
„Rosie”. Silas nie mógł oderwać wzroku. Urzekający rumieniec pokrył bladą twarz Rose, gdy mruknął: „Cóż, jesteś równie przebiegła. Jesteś tym łobuzem, który skradł moje serce”.