Rozdział 1721
„Jasne, panie Landon”. Angelina zrozumiała aluzję i zabrała się za zmianę pościeli. W rezydencji były też inne pokojówki, ale Landon ufał tylko Angelinie, jeśli chodzi o wejście i sprzątanie prywatnej przestrzeni, takiej jak jego sypialnia.
Ciężka i luksusowa aksamitna zasłona pozostała zaciągnięta. W słabo oświetlonej sypialni unosił się duszny zapach; zapach seksu.
Angelina zerknęła ukradkiem na rozczochraną pościel, nie mogąc ukryć radosnego wyrazu twarzy. Wyglądało na to, że para miała dość emocjonującą noc. Zanotowała sobie w myślach, żeby pomasować talię Lauren po nocy, w której Landon ją zgwałcił.