Rozdział 1737
Clarissa zmarszczyła brwi ze złości. „Więc… W takim razie, co możemy zrobić? Czy prawo naprawdę nie ma żadnej mocy wobec tych finansowych potentatów?”
„Jasper ma na myśli, że potrzebujemy czegoś jeszcze bardziej przełomowego”. Alyssa spojrzała w ciemne oczy Jaspera, jakby potrafiła przejrzeć go na wylot. „Walcząc z Joshem, musimy trafić w dziesiątkę, żeby nie miał szans się podnieść.
"Jedynym wyjściem jest ukaranie go zarówno przez niebiosa, jak i na ziemi."