Rozdział 719 NAPADY ZŁOŚCI, KTÓRE ZABIJAJĄ
WIKTORIA
Przytuliłam twarz do jego szyi, wdychając jego dziki zapach, zlizując krople potu, czując pulsowanie żył pod językiem.
Moje nogi były oplecione wokół jego talii, a mój tyłek podskakiwał w górę i w dół, podczas gdy ja rozkoszowałam się tym szalonym, szybkim numerkiem.