Rozdział 1003
Uczucie duszenia ścisnęło Jane jak imadło. Jej twarz zarumieniła się, gdy sięgnęła w górę, próbując oderwać rękę Gabriela. Jej wysiłki były jednak daremne.
Uśmiech Gabriela pogłębił się, gdy obserwował ból wykrzywiający jej wyraz twarzy. „Wilkies już cię porzucili. Jeśli wiesz, co jest dla ciebie dobre, podpisz papiery rozwodowe, przyjmij odszkodowanie, które oferuję, i odejdź. W przeciwnym razie odejdziesz z niczym”.
Puścił ją, odrzucając ją niedbale na bok jak wyrzucone śmieci. Nie poświęcając jej ani jednego spojrzenia, odwrócił się i odszedł.