Rozdział 1017
Gabriel się uśmiechnął. „Dziadku, bądź spokojny – nie jestem tu, żeby knuć przeciwko tobie. Przyszedłem zwrócić firmę hazardową Wilkie Group za darmo”.
Ostre oczy Pedra zwęziły się chłodno. „Jesteś aż tak hojny? Nie kupuję tego”.
„Oczywiście, mam pewne warunki” – odpowiedział Gabriel spokojnie.