Rozdział 901
„Nathanielu, puść mnie! Puść!” – krzyknęła Rebecca.
Nathaniel spojrzał na nią zimno. Jej twarz, wykrzywiona strachem, nie przypominała już najładniejszej dziewczyny na kampusie, jaką kiedyś była.
Myśl, że przez tyle lat podziwiał tak intrygującą kobietę jako swoją boginię, napawała go głęboką odrazą.