Rozdział 1105
„ Widzisz, że to nie są oryginały?” – zapytał Zachary, patrząc na rośliny. „Wtedy nie miałem nastroju, żeby cokolwiek robić, bo byłem tak zmartwiony. Kiedy w końcu doszedłem do siebie, rośliny i ryby już umarły. Bałem się, że się zdenerwujesz, kiedy to zobaczysz, więc poprosiłem ich, żeby wymienili wszystko na podobne”.
Zachary spojrzał na nią, zanim kontynuował. „Przejrzałem zdjęcia i filmy, żeby upewnić się, że wiem, jak te rzeczy wyglądały pierwotnie. Wygląda na to, że nie wykonałem wystarczająco dobrej roboty. Zdałaś sobie z tego sprawę”.
To naprawdę dobrze wykonana robota. Charlotte prawie wyrzuciła z siebie. Przez chwilę myślała, że cofnęli się w czasie o dwa lata.