Rozdział 1152
Każde zdanie wypowiedziane przez Charlotte było pełne agresji, a zarazem podszyte nieskrywaną niecierpliwością i sarkazmem.
Niedaleko Ben i Bruce zaczęli uważać to za nie do zniesienia. Kiedy ich szef, pan Zachary, kiedykolwiek był tak upokorzony?
Wtedy Zachary powiedział coś jeszcze bardziej skromnego: „Chciałem tylko usłyszeć twój głos…”