Rozdział 1256
Tej nocy Charlotte spała spokojnie. Gdy obudziła się następnego dnia, jej głowa była ciężka, jakby ktoś wypełnił ją ołowiem.
Odwracając się, spojrzała na łóżko. Louisa już nie było.
Zesztywniała na sekundę, zanim podskoczyła na nogi. „Louis? Louis!”