Rozdział 188
Kiedy wróciła do rezydencji Nachtów, słońce już zaszło. Gdy zbliżała się noc, wyglądało to tak, jakby niebo pokryła czarna zasłona, sprawiając, że wyglądało tajemniczo i odlegle.
Wychodząc z samochodu, Charlotte była rozproszona. Różne pytania szalały w jej umyśle, czekając na odpowiedzi, które mogłyby je uspokoić.
„ Pani Windt” – powitali ją okrążający strażnicy i pokojówki.