Rozdział 1917
Rozdział 1917 Poważność problemu
Danrique zmarszczył brwi, gdy usłyszał ten głos. Odwrócił się i zobaczył Harriera powoli zbliżającego się do niego. „Skąd wiedziałeś, że tu jestem?” Danrique rzucił mu zimne spojrzenie i zapytał.
„ Gdy jest wola, jest i sposób”. Harrier uśmiechnął się szeroko. „Cała firma cię szuka, a oni potrzebowali przedstawiciela, który będzie tym złym. Kto inny mógłby to być, oprócz mnie?”