Rozdział 498
Zachary pobiegł do domu i gdy dotarł na miejsce, była już dziesiąta wieczorem.
Tymczasem trojaczki siedziały na kanapie i czekały na mamę.
Robbie trzymał w ręku książkę. Wyglądał, jakby czytał spokojnie, ale ukradkiem zerkał w stronę drzwi, mając nadzieję, że wkrótce zobaczy matkę.