Rozdział 538
„ Wygląda na to, że nadszedł czas. Chodźmy na lekcje.”
Z jedną z nich wczepioną mu się w plecy, drugą przytuloną do ramienia i trzecią szarpaną za rękę, Zachary kroczył naprzód niczym drzewo opanowane przez małpy.
Odwrócił głowę w stronę pani Berry. „Proszę poinformować Charlotte, że będziemy w gabinecie”.