Rozdział 607
„ To ja biorę ślub, nie ty” – wykrzyknął Zachary.
Zauważył ponury wyraz twarzy Henry'ego i natychmiast uśmiechnął się krzywo. „To powiedziawszy, mamy już dzieci. Z czym jeszcze możesz się nie zgodzić?”
Zachary wiedział, że słabością Henry'ego były dzieci.