Rozdział 109: Witamy w piekle
Ashton
Kiedy czarny samochód zatrzymał się przede mną, natychmiast podniosłam ręce na znak poddania się im. Nie mogę przestać płakać, kiedy nagle myśl o wszystkim, co przeszłam w tym kraju, po prostu poszła w nicość, bez względu na to, jak bardzo starałam się nie płakać, moje oczy nie chciały współpracować.
Moje serce zabiło szybciej, gdy zobaczyłem, że drzwi samochodu się otwierają i zamarłem, gdy zobaczyłem, że Vin i Pang wychodzą z samochodu.