Rozdział 114: Część umowy
Ashton
„To już umowa.” Odpowiedział i odwrócił się do mnie. Powoli opuściłem pistolet, który trzymałem i wycelowałem w jego plecy, i rzuciłem go na łóżko.
„Czego więc ode mnie chcesz w zamian za swoją tak zwaną pomoc?” – zapytałem Luciano i przygotowałem się na wszystko, co mi powie. Widziałem oszukańczy uśmiech na ustach Luciano, gdy przesunął ręce za moje plecy, powoli opuszczając ręce, aż dotarły do mojego tyłka, a następnie delikatnie ścisnął moje pośladki.