Rozdział 140: Parne spotkanie
Zie
Przyglądałem się temu skurwielowi uważnie, nie chciałem stracić go z oczu. Na moich ustach pojawił się chytry uśmiech, gdy mężczyzna wszedł do sklepu Bench, więc szybko wszedłem do sklepu. Nie wiem, czy ten skurwiel mnie zauważył, ponieważ nie zawracałem sobie głowy ukrywaniem się, czasami widzę, jak rzuca mi proste spojrzenie, ale nie zachowuje się zdezorientowany ani zmartwiony, że mogę zrobić coś, co mu się nie spodoba. Cóż, to zrozumiałe, ponieważ ma umięśnione ciało i myślę, że potrafi się bronić, ale nie zostawię go bez zemsty.
„Lepiej nie myśl o mnie jako o kruchym człowieku, skurwielu” – szepnąłem do siebie i rozejrzałem się po ubraniach i spodniach, ale moja uwaga skupiła się na mężczyźnie niosącym parę bokserek i ubrania.