Rozdział 80: Uwiedź mnie, kochanie
Ashton
„To szaleństwo, nie chcę już trenować” – poskarżyłam się i wzięłam poduszkę leżącą obok mnie, po czym przykryłam ją twarzą, żeby Luciano nie zmuszał mnie do przygotowywania się do dzisiejszego treningu.
Robiłem to samo w kółko przez ostatnie dwa tygodnie. Tak! Byłem niespokojny przez dwa tygodnie, a moje ciało jest pełne siniaków, ponieważ Luciano zmuszał mnie do sparingów z Vinem, Pangiem i Brando. Z nich trzech mogę powiedzieć, że Pang jest najbardziej brutalny, nawet nie współczuł wszystkim siniakom i bólowi, jaki zadał mojemu ciału podczas treningu, nawet nie bał się mnie zranić, ponieważ to właśnie rozkazał im Luciano. I Bóg wie, że próbowałem im się przeciwstawić, ale przy rozmiarach ich ciał było prawie niemożliwe, abym mógł ich nawet uderzyć w policzek.