Rozdział 88: Dom obcego
Ashton
Westchnęłam z ulgą, gdy dotarliśmy na parking, mężczyzna otworzył drzwi swojego samochodu i gestem zaprosił mnie do środka, co natychmiast zrobiłam. Poczułam ulgę, gdy wsiadłam do samochodu, ponieważ wiedziałam, że mam większe szanse na ucieczkę z rąk Luciano. Byłam tak cholernie zdenerwowana, idąc przez centrum handlowe, ponieważ obawiam się, że mogę wpaść na któregoś z ludzi Luciano i boję się, co Luciano może mi zrobić, gdy znów wpadnę w jego ręce. Boję się, że tym razem może mnie zabić.
„Zapnij pasy, koleś” – powiedział mężczyzna i zamknął drzwi swojego samochodu.