Rozdział 99: Prawie martwy
Ashton
Podczas gdy całowaliśmy się z Jacksonem, przesuwałam dłoń po jego muskularnym ciele, gdy złapałam jego sutek, delikatnie go ścisnęłam, wyobrażając sobie, że liżę jego sutki. Słyszałam, jak Jackson jęczy pomiędzy naszymi pocałunkami.
Całowaliśmy się przez jakieś pięć minut, aż zabrakło nam tchu, a gdy nasze usta się rozchyliły, natychmiast lizałam jego szyję i ciało, które zaczynało się pocić, chociaż temperatura wokół nie była aż tak wysoka.