Rozdział 1498 Martwy
"Melon?"
Na dźwięk znajomego głosu Melon zamarł. Sztywno spojrzał na osobę i upuścił drewniany kij, który trzymał. Osobą tą był Shawn. Przez chwilę Melon zastanawiał się, czy nie ma zwidów...
Oczy Shawna błyszczały nieomylnym podekscytowaniem, jego policzki drżały, gdy się uśmiechał. „Melon, w końcu cię znalazłem!”