Rozdział 328
Budzę się z Rowanem w pozycji łyżeczki. Wczoraj, z jakiegoś powodu, nie mogłam odejść, po tym jak poprosił mnie, żebym została. Chciałam. Walczyłam z tym, ale ostatecznie przegrałam. Kiedy podjęłam decyzję o dzieleniu z nim sypialni, on już zasnął.
Jego ramiona były ciasno owinięte wokół mojej talii, niemal jakby bał się, że zostawię go nawet we śnie. W tej pozycji czułam się kochana i zaopiekowana. Czułam się bezpieczna, a wszystkie moje przeszłe krzywdy po prostu się rozpłynęły. Czuję jego gorący oddech na karku, który po prostu wysyła gęsią skórkę na całą moją skórę.
Uważając, żeby go nie obudzić, powoli wstaję z łóżka. Musiałam się upewnić, że Noah już wstał, żeby nie spóźnił się do szkoły.