Rozdział 370
Stoję z boku z kieliszkiem szampana w ręku, po prostu obserwując. Wszyscy wydają się być szczęśliwi i w dobrym humorze, a to więcej, co mogę powiedzieć o sobie. Jesteśmy na przyjęciu z okazji drugiego ślubu Rowana i Avy, a mimo to nie mogę się zmusić, żeby się ekscytować. Nie zrozumcie mnie źle, naprawdę cieszę się z powodu mojego brata. Cieszę się, że on i Ava byli w stanie naprawić sytuację, jestem cholernie szczęśliwy, że dostali drugą szansę, pomimo tego, jak zaczęła się ich historia miłosna. To powiedziawszy, mogę zabrzmieć samolubnie, ale mam własne gówno, z którym muszę sobie poradzić. Nie mogę wyrzucić z głowy rozmowy, którą odbyłem wczoraj z moim ojcem. Ona mnie zżera. Doprowadza mnie do szału. Niszczy każdą dobrą atmosferę, jaką miałem. Powinienem tańczyć. Powinienem sprawdzać wolne, seksowne kobiety, decydować, która będzie szczęściarą, która będzie dzielić ze mną łóżko tej nocy, ale tutaj siedziałem rozmyślając, życząc sobie, żeby ten cholerny szampan był czymś mocniejszym. Czymś, co złagodziłoby napięcie.
Moje oczy wędrują po pokoju. Niektórzy siedzą, niektórzy tańczą, a niektórzy są przy barze, w którym nie ma prawdziwego alkoholu. To mnie wkurzyło do granic możliwości. Panny młodej i pana młodego nigdzie nie widać.
Dostrzegam znajome blond włosy. Podobnie jak ja, Emma była zamyślona, ukryta w kącie, po prostu obserwowała. Poprawka, nie tylko obserwowała, była nadmiernie skupiona na Calvinie, jego randce i Gunnerze. Jej oczy podążają za każdym ich ruchem i jest tak, jakby zamarła w czasie.