Rozdział 398
„Czego chcesz, Gabrielu? Jak widzisz, nie mam nastroju na rozmowę”. Podnoszę się z podłogi, ocierając łzy.
Słowa Lilly wciąż tkwiły w mojej głowie, rozdzierając mnie raz po raz. Przeczesując palcami moje loki, próbowałam pozbyć się bólu, który czułam. Wiedziałam, że to nastąpi. Wiedziałam, że prawdopodobnie nie przyjmie tego dobrze.
Mam na myśli, czy przyjąłbyś to dobrze, gdyby twoja mama powiedziała ci, że mężczyzna, którego uważałeś za swojego ojca, nim nie był? Że zostałeś okłamany i nikt nie pofatygował się, żeby powiedzieć ci prawdę, dopóki nie musiał. Czuję ją i rozumiem jej reakcję. Po prostu nie wiem, jak zareagować na jej słowa i ból, który widziałem w jej oczach.