Rozdział 422
Kiedy wychodziliśmy, udało mi się opanować emocje.
Nie chciałam się do tego przyznać, ale moje zauroczenie Gabrielem wciąż tam było. Minęły lata. Prawie dekada, a jednak wystarczyło tak niewiele, żeby mnie podekscytować.
Nienawidziłam tego. Nienawidziłam tego, ponieważ kiedy byłam żoną Liama, trzeba było trochę namawiać, żeby mnie podniecić na tyle, żebym mogła się do tego zbliżyć. Nie zrozumcie mnie źle, Liam nie był złym partnerem seksualnym. Nie był do bani w seksie, ale moje podniecenie nie przyszło łatwo, kiedy chciał, żebyśmy byli intymni.