Rozdział 245 Księga 2 Podpisano
-Damon~
.-DWA DNI PÓŹNIEJ
Minęło więcej dni, a Damon wciąż był przetrzymywany w tym samym lochu w tych samych okolicznościach. Raz dziennie ktoś przynosił mu jedzenie i wodę. Był to tylko czerstwy chleb i woda, ale to było lepsze niż nic. Potem w nocy piwnica robiła się bardzo zimna, ale nie wolno mu było nosić koców ani kurtek. Damon musiał znosić te wszystkie niedogodności w podartej koszuli i spodniach. Wszędzie była zaschnięta krew, plamy błota i kurz, nie wspominając o tym, że śmierdział jak gówno, bo oni też nie sprzątają wiadra.