Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51 Bez walki
  2. Rozdział 52 Dwadzieścia Dziewięć
  3. Rozdział 53 Idąc łatwo
  4. Rozdział 54 Cień nocy
  5. Rozdział 55 Łamiący zasady
  6. Rozdział 56 Wyciągnięta lekcja
  7. Rozdział 57 Ból Przyjemność
  8. Rozdział 58 Czas szkolenia
  9. Rozdział 59 Dziki
  10. Rozdział 60 Złamane ciało
  11. Rozdział 61 Zaginiona dziewczyna
  12. Rozdział 62 Demoniczny facet
  13. Rozdział 63 Interwencja Boża
  14. Rozdział 64 Godzina Święta
  15. Rozdział 65 Słodka pokusa
  16. Rozdział 66 Upadły Anioł
  17. Rozdział 67 Dziewczyna bez strachu
  18. Rozdział 68 Nabieranie sił
  19. Rozdział 69 Najciemniejsze pragnienie
  20. Rozdział 70 Znak ostrzegawczy
  21. Rozdział 71 Obrót stołu
  22. Rozdział 72 Szybkie spadanie
  23. Rozdział 73 Złote Wrota
  24. Rozdział 74 Drogi diamentowe
  25. Rozdział 75 Szalony Dziwny
  26. Rozdział 76 Odważny dystans
  27. Rozdział 77 Powrót do domu
  28. Rozdział 78 Niebo zesłane
  29. Rozdział 79 Różne dni
  30. Rozdział 80 Nie zmarnowane
  31. Rozdział 81 Cierpliwie głodny
  32. Rozdział 82 Język miłości
  33. Rozdział 83 Ciemny koń
  34. Rozdział 84 Przetrwanie go
  35. Rozdział 85 Romans romski
  36. Rozdział 86 Słoneczne dni -
  37. Rozdział 87 Poranne światło
  38. Rozdział 88 Słodki smak
  39. Rozdział 89 Światło nocne
  40. Rozdział 90 Roszczenie do mnie
  41. Rozdział 91 Szokujące wiadomości
  42. Rozdział 92 Chwilowy upływ czasu
  43. Rozdział 93 Zły czas
  44. Rozdział 94 Straszne potwory
  45. Rozdział 95 Powrót
  46. Rozdział 96 Plan zemsty
  47. Rozdział 97 Zaginiona dziewczyna
  48. Rozdział 98 Stawiając czoła Goliatowi
  49. Rozdział 99 Królowa pułapek
  50. Rozdział 100 Niebezpieczeństwo ze strony obcych

Rozdział 5 Iskry lecą

~Fioletowy~

Violet chwyciła najdroższą butelkę whisky, jaką udało jej się znaleźć, 30-letnią Macallan, której cena detaliczna wynosiła około 1600 dolarów. Podeszła z butelką do ich stolika i postawiła ją na samym środku. Myślała, że będą pod wrażeniem, gdy zobaczą butelkę. To była reakcja większości ludzi, ale faceci tylko patrzyli na nią znudzonym wzrokiem.

„Tak, będziemy potrzebować więcej niż jednej butelki, kochanie” – zaśmiał się facet siedzący obok Damona. „C – zaraz tu będzie” – powiedziała Violet i odwróciła się na pięcie.

Nie wiedziała, dlaczego się jąkała. Przez całe życie podawała drinki klientom, nie musiała się tak jąkać. Violet pomyślała, że może jej nerwowość wynikała z tego, że król mafii patrzył na nią jak jastrząb. Nie wiedziała, co zrobiła źle. Ale Damon Van Zandt patrzył na nią gniewnie, odkąd tu wszedł.

Violet była zajęta wyciąganiem kolejnych butelek The Macallan z baru, gdy usłyszała, jak inny facet mówi do Dylana: „Więc, słyszałem, że masz tu kilka ładnych dziewczyn?”

„Tak, gdzie są dziewczyny?” inny facet się zaśmiał. „Chcesz je natychmiast?” zapytał Dylan. „Dlaczego nie teraz?”

„No dobrze” – Dylan wstał i poszedł do swojego biura.

Violet przewróciła oczami, bo wiedziała, co będzie dalej. To nie był pierwszy raz, kiedy Dylan zorganizował „prywatne” przyjęcie dla specjalnych gości. Danny, właściciel baru, nigdy nie przepadał za takimi rzeczami, więc Dylan musiał to robić „pod stołem”. To był ryzykowny interes, ale Dylan zawsze był hojnie opłacany, więc ryzyko było tego warte. „Cześć, chłopaki”

Grupa striptizerek wyszła z biura Dylana. Wszystkie były ubrane w odsłaniające koronkowe ubrania. Albo właściwie, nazwijmy to po prostu, były ubrane w bieliznę.

Faceci wiwatowali i uśmiechali się, gdy dołączyła do nich grupa dziewczyn. Dylan tym razem się postarał. Wybrał tylko najlepsze i najładniejsze dziewczyny na to wydarzenie. Violet przyniosła pięć kolejnych butelek The Macallan i postawiła je na stole. Musiała manewrować przez grupę tancerek, aby się tam dostać, ale dała radę.

Gdy odstawiła drinki, Violet poczekała chwilę, aby zobaczyć, czy poproszą o coś jeszcze, ale faceci byli zbyt zajęci tańcem na kolanach od dziewczyn. Wzruszając ramionami, Violet wróciła do baru, aby zamknąć kasę. Co jakiś czas podnosiła wzrok znad kasy i patrzyła, jak Dylan rozdaje facetom paczuszki białego proszku. Pokręciła głową do siebie i kontynuowała liczenie kasy. Potem poświęciła chwilę, aby ponownie spojrzeć w górę i tym razem jej oczy spotkały się ze wzrokiem Damona.

Oczy Damona były ciemne i tajemnicze. Violet nie mogła odczytać, co myślał. Wszyscy inni wydawali się świetnie bawić, ale Damon wyglądał na niemal znudzonego.

„Mówiłem ci, żebyś się stąd wynosiła, Vi.” Głos Dylana przebił się przez jej myśli. Violet odwróciła głowę, by zobaczyć Dylana pochylającego się przy barze.

„Najpierw muszę zamknąć kasę, głupcze” – odpowiedziała. „Mogę to zrobić” – syknął.

„Jak ostatnio, kiedy miałaś prywatną imprezę?”

Za każdym razem, kiedy Dylan urządzał prywatną imprezę, zawsze kończył zemdleniem. Zapominał zamknąć kasę i następnego dnia miał kłopoty z Dannym. Violet tylko dbała o niego.

„Dobra uwaga” – westchnął Dylan. „Ale jak tylko skończysz, to zabieraj stąd swój tyłek” – wskazał na nią ostrzegawczo palcem. Dylan wiedział, jak hałaśliwe potrafią być te imprezy, a tym razem mieli do czynienia z mafią. Nie podobało mu się, że jego młodsza siostra przebywa w pobliżu tych ludzi. „Nie martw się, nie mam zamiaru zostać ani chwili dłużej” – odpowiedziała Violet i kontynuowała liczenie. „Yo, Dylan!” – krzyknął inny z facetów.

„Tak? Co mogę dla was zrobić, chłopcy?” Dylan wrócił do stołu z fałszywym uśmiechem na twarzy. „Nasi goście już przybywają, będziemy potrzebować więcej butelek”

„Okej, stary. Mam cię” – Dylan skinął głową.

Jak na zawołanie, drzwi wejściowe się otworzyły i weszła grupa starszych facetów. Byli również ubrani w eleganckie czarne garnitury. Gdyby Violet nie wiedziała lepiej, pomyślałaby, że właśnie weszli na pogrzeb.

Grupa facetów spotkała się, a Dam wstał, by uścisnąć dłoń jednego ze starszych facetów. Tymczasem na drugim końcu stołu Violet zobaczyła, że jedna ze striptizerek robi jednemu z facetów laskę. Cóż za widok.

Violet zarumieniła się sama do siebie, bo była zaskoczona. Nie była nawet typem osoby, która ogląda porno, a jedno działo się tuż przed jej oczami. Prawie straciła rachubę, ale na szczęście kalkulator pokazał jej właściwe liczby.

Po zamknięciu kasy Violet rzuciła ostatnie spojrzenie na Dylana. Faceci dzielili się z nim białymi proszkami, a on był teraz naćpany. Violet westchnęła i odwróciła się. To był kolejny widok, którego nie chciała oglądać.

Pomiędzy hałaśliwymi facetami i tancerkami Violet udało się cicho wymknąć z pokoju. Złapała swoje rzeczy z pokoju nauczycielskiego, po czym wyszła na parking. Ale zanim zdążyła dotrzeć do tylnych drzwi, skręciła za róg i zobaczyła, że ktoś stoi przed nią. Ściany były ciasne, a wysoki mężczyzna całkowicie blokował jej drogę. „Przepraszam” powiedziała z irytacją, ale mężczyzna nie drgnął.

„Wychodzisz tak szybko?” powiedział niskim, chrapliwym głosem. Mężczyzna uniósł twarz i Violet mogła zobaczyć, kim był. To był Damon. Jego ciemnobrązowe oczy przeszyły jej oczy, a Violet poczuła, że przełyka ślinę.

„Czy my cię nudzimy?” – powiedział ponownie. Jedną ręką trzymał ścianę przed sobą, odchylając się do tyłu. Violet nie miała jak uciec.

„N-nie, moja zmiana się skończyła” – wyjąkała.

Usta Damona wygięły się w uśmiechu. Następnie przechylił głowę na bok i patrzył na nią, jakby była widokiem godnym podziwu. „Jak masz na imię?” powiedział. „Violet”

„Miło cię poznać, Violet”

تم النسخ بنجاح!