Rozdział 211 211
Allison poczuła, jak jej serce zaczyna bić szybciej, jak w maratonie. Spotkała się z jego wzrokiem i zajrzała mu w oczy. Były pełne pożądania.
„Nie, nie mogę pozwolić, żeby mnie uwięziono” – wyszeptała do siebie i mocno go popchnęła.
Cofnął się do pchnięcia. Pokręciła głową. „Nie, wcale mnie nie chcesz. Po prostu czujesz potrzebę. Czy to nie jest prawdziwy fakt? Nadal żywisz urazę do tego, co wydarzyło się dwa lata temu, prawda?” powiedziała, patrząc na niego.