Rozdział 1304
W sali szpitalnej panowała cisza, oprócz Arabelli i Gordona, którzy jako jedyni pozostali w cichym szumie sterylnej przestrzeni.
Gordon rzucił okiem na uderzający profil dziewczyny, serce waliło mu w piersi. Szybko odwrócił wzrok, a jego głos był przepełniony nerwowością: „Pani Bello, jestem tutaj, gdyby pani czegoś potrzebowała. Może pani odpocząć po skończeniu raportu”. „Nie jestem zmęczony”.
„Czy mam ci przynieść szklankę wody?”